Podczas zdjęć uwielbiam być blisko, w środku wydarzeń. Jedzenie loda nie jest jakimś wielkim wydarzeniem. Ale podchodząc z aparatem tak blisko osiłka w skórzanej kurtce, może się nim stać. Obeszło się bez ofiar. Nie, nie dostałem tym lodem tak filmowo w głowę 🙂